czwartek, 1 września 2016

Operację Rosja 2018 czas zacząć!

          4 września 2016 roku o godzinie 18 w Astanie rozpocznie się przygoda Polaków z eliminacjami do Mistrzostw Świata w Rosji. Po udanym Euro 2016 we Francji nasze apetyty z pewnością są rozbudzone, a jak powszechnie wiadomo rosną one w miarę jedzenia, więc obecnie mamy dość wysokie oczekiwania względem naszych reprezentantów. Gdy do tego wszystkiego spojrzymy na grupę eliminacyjną Polaków to zdecydowana większość fanów nie wyobraża sobie, abyśmy na imprezę do Rosji w roku 2018 nie pojechali. Pod lupę weźmiemy nie tylko najbliższych rywali Polaków, czyli Kazachstan, ale także inne ekipy znajdujące się w grupie E.

        Kazachowie to drużyna, która jeszcze nigdy nie zakwalifikowała się do fazy grupowej Mistrzostw Świata. Innymi ekipami w naszej grupie, które znają to uczucie są Czarnogórcy oraz Ormianie. Kazachowie sklasyfikowani zostali w ostatnim rankingu FIFA na 96 miejscu. Ich kadra opiera się na graczach z rodzimej ligi, która osiąga coraz lepsze rezultaty w europejskich pucharach. Rok temu nawet mistrz Kazachstanu – FK Astana zagrała w fazie grupowej Ligi Mistrzów, odpadając w niej z Atletico Madryt, Benficą Lizbona oraz Galatasaray Stambuł. Nie można sobie pozwolić na zlekceważenie kadry Tałgata Bajsufinowa, zwłaszcza grając na ich terenie, gdyż różnice czasowe działają na niekorzyść przyjezdnych, a do tego dochodzi gra na sztucznej murawie. Kazachowie są bez szans na awans według bukmacherów. Obstawiając złotówkę na to, iż wygrają oni grupę można zgarnąć aż 250 zł.

           Niżej sklasyfikowanym w rankingu FIFA zespołem jest Armenia(102 miejsce). Drużyna, która kibicom piłki nożnej kojarzy się przede wszystkim z postacią Henrikha Mkhitarjana. Gracz Manchesteru United jest bezapelacyjnie największą gwiazdą Ormian. Brakuje mu jednak w reprezentacji wsparcia ze strony kolegów. W ostatnich eliminacjach do Euro 2016 Armenia nie była w stanie wygrać żadnego meczu w swojej grupie. Udało jej się jedynie zremisować 2 z 8 spotkań. Podobnie jak Kazachowie, Ormianie nie są stawiani w roli faworytów i ich ewentualny awans będzie rozpatrywany w kategorii wielkiej sensacji.

        Z czwartego koszyka los przydzielił dobrze nam znaną reprezentację Czarnogóry. Byli oni również naszymi rywalami w poprzednich eliminacjach do Mistrzostw Świata w Brazylii. Wtedy oba mecze zakończyły się remisami (2:2 w Podgoricy oraz 1:1 w Warszawie). O ile jakość naszej kadry zdecydowanie poszła w górę, to nie można tego powiedzieć o ekipie z Bałkan. W eliminacjach do Euro 2016 zdecydowanie ustępowali umiejętnościami ekipom Rosji, Austrii oraz Szwecji, a przecież żadna z wymienionych reprezentacji nie awansowała potem do fazy pucharowej ME. Drużyna nie posiada w swoich szeregach gwiazd światowego formatu, lecz grając z nimi na ich terenie należy mieć się na baczności. Fanatyczni kibice Czarnogóry potrafią obrzydzić mecz każdemu przeciwnikowi.
           
Bardzo groźnymi przeciwnikami będą Duńczycy. W zeszłym roku po 15 latach pracy z reprezentacją pożegnał się Morten Olsen. Jego następca, czyli Age Hareide będzie chciał wznieść duński dynamit na wyższy poziom i awansować na MŚ w Rosji. Zespół z półwyspu Jutlandzkiego ma w swoich szeregach zawodników o dużym potencjale. Najjaśniejszym punktem wydaje się być pomocnik Tottenhamu Christian Eriksen. Obok niego jako gwiazdy można także wymienić bramkarza Kaspera Schmeichela oraz obrońcę Simona Kjaera. Duńczycy plasują się na 44 miejscu w aktualnym rankingu FIFA, a po raz ostatni zagrali na MŚ w roku 2010. Będą starali się za wszelką cenę udowodnić, że brak awansu na dwie duże imprezy z rzędu(MŚ 2014 oraz Euro 2016) to tylko chwilowa zadyszka. Mecze z Danią rozegramy 8 października 2016r. oraz 1 września 2017r. Nie ukrywam, iż na te mecze będę czekał najbardziej.

    Rywalem, który będzie najbardziej wymagający to zapewne Rumuni. W 10 meczach eliminacyjnych do Euro 2016 stracili raptem dwie(!) bramki. Ich zespół oparty jest na żelaznej defensywie, która jednak nie okazała się monolitem w trakcie meczów ME. Gola potrafiła im strzelić nawet Albania a reprezentacja wtedy jeszcze Anghela Iordanescu pożegnała się z turniejem na etapie fazy grupowej z jednym zdobytym punktem na koncie. Teraz nowy szkoleniowiec Christoph Daum ma za zadanie przywrócić miejsce Rumunii na Mistrzostwach Świata. Ostatni ich występ na tej imprezie to rok 1998. Niemiec Daum jest pierwszym zagranicznym szkoleniowcem Rumunów od 1934 roku. Będzie próbował nawiązać do sukcesów tego kraju z roku 1994r, kiedy to kraj z południowo-wschodniej części Europy odpadł dopiero w ćwierćfinale MŚ z reprezentacją Szwecji po rzutach karnych. Spotkania z Rumunami będą z pewnością najciekawsze dla polskich kibiców ze względu na relacje panujące między nami a Węgrami oraz Węgrami i Rumunami. Atrakcji okołofutbolowych zapewne nie zabraknie.


       Według bukmacherów to Polska jest faworytem grupy, lecz nie powinniśmy być tym faktem zdziwieni. Jesteśmy najwyżej sklasyfikowanym zespołem w rankingu FIFA wśród drużyn obecnych z nami w grupie E. Do tego osiągnęliśmy najlepszy wynik na Euro w naszej historii. No i również istotny fakt to ten, iż żaden zespół z naszej grupy nie może się poszczycić gwiazdą takiego formatu, jaką jest Robert Lewandowski. Orły Nawałki mają wszystko, co potrzebne do awansu na Mistrzostwa Świata. Oby tylko ta dobrze naoliwiona maszyna działa tak jak trzeba i taranowała rywali, którzy będą stawać jej na drodze. Operację Rosja 2018 czas zacząć !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz